Główną przyczyną wszystkich naszych problemów jest to, że nie znamy Boga jako kochającego Ojca i Suwerennego Boga. Jedna prawda, która zrewolucjonizowała moje chrześcijańskie życie to chwalebne objawienie, które Jezus dał nam, że Ojciec kocha nas tak samo jak kochał Jezusa.
Jezus modlił się do Ojca, „żeby świat poznał, że Ty mnie posłałeś i że ich umiłowałeś, jak i mnie umiłowałeś” (Jana 17:23). Jezus modlił się aby świat wokół nas mógł poznać tę prawdę. Jednakże najpierw nasze serca muszą być dotknięte, zanim świat będzie to mógł zrozumieć. Wszyscy Chrześcijanie wierzą teoretycznie w kochającego Ojca w Niebie. Jednak zważywszy na to, że są często zmartwieni i zaniepokojeni i pełni braku poczucia bezpieczeństwa i strachu udowadnia, że nie wierzą w to głęboko w ich sercu. Bardzo niewielu odważyło by się wierzyć, że Bóg kocha ich tak samo jak kocha Jezusa! Nikt z nas nie mógłby odważyć się wierzyć w tę prawdę gdyby Jezus nie powiedział nam tego. Jak tylko twoje oczy otworzą się na tę chwalebną prawdę, to zmieni spojrzenie na całe twoje życie. Wszelkie szemranie i depresja i posępność znikną z twojego życia. Wiem, że to może się stać, bo sam tego doświadczyłem.
Żyłem w niewoli depresji przez wiele lat i byłem pokonany. To nie była Boża wola dla mnie; jednak nie mogłem uwolnić się od tego. Wszystko zmieniło się od kiedy moje oczy otworzyły się na prawdę, że Bóg kocha mnie tak samo jak kochał Jezusa. Teraz widzę, że wszystko co pojawia się na mojej drodze, pochodzi z ręki kochającego Ojca. Zobaczyłem, że on troszczy się o mnie jak o źrenicę swojego oka; żadne więc okoliczności w życiu nie mogą kiedykolwiek sprawić, że zacznę narzekać lub popadnę w depresję. Odkryłem, jak Paweł mówi, sekret bycia zadowolonym i chwalenia Boga we wszystkich moich okolicznościach.
„Radujcie się w Panu zawsze; powtarzam, radujcie się!... A nie mówię tego z powodu niedostatku, bo nauczyłem się przestawać na tym, co mam” (Filipian 4:4,11).
„W każdym położeniu dziękujcie, taka jest bowiem wola Boża w Jezusie Chrystusie względem was” (List do Tesaloniczan 5:18).
Ta prawda jest teraz trwałą podstawą mojego życia : BÓG KOCHA MNIE TAK SAMO JAK KOCHAŁ JEZUSA.
To nie dlatego, że nie pościsz i nie modlisz się wystarczająco, nie możesz wkroczyć do zwycięskiego życia. Zwycięstwo nie przychodzi przez własne wysiłki, ale przez wiarę. ”Wiara w co?” mógłbyś zapytać. Wiara w doskonałą miłość Ojca do ciebie. Wielu wierzących żyje w potępieniu pochodzącym od Szatana, który powtarza im ciągle, „Nie pościsz wystarczająco. Za mało modlisz się. Za mało świadczysz o Jezusie. Nie czytasz Biblii wystarczająco i tak dalej...” Są ciągle chłostani myślami samo-potępienia i wykonują niekończącą się ilość zadań i martwych uczynków. Czy zdajesz sobie sprawę z tego, że cała twoja samo-dyscyplina, poszczenie, modlenie się, dawanie dziesięciny i świadczenie o Jezusie są martwymi uczynkami jeśli nie pochodzą z twojej miłości do Boga? Nie mogą jednak pochodzić z miłości do Ojca jeśli ty najpierw nie będziesz miał poczucia bezpieczeństwa pochodzącego z miłości Ojca da Ciebie.
Modlitwa Pawła za Chrześcijan w Efezie była aby byli wkorzenieni i ugruntowani w miłości Boga. „by sprawił według bogactwa chwały swojej, żebyście byli przez Ducha jego mocą utwierdzeni w wewnętrznym człowieku, żeby Chrystus przez wiarę zamieszkał w sercach waszych, a wy, wkorzenieni i ugruntowani w miłości” (List do Efezjan 3:16-17). Chrześcijanie w Efezie byli już nawróceni i ochrzczeni w Duchu. Jednakże potrzebowali być utwierdzeni poprzez Ducha w wewnętrznym człowieku tak aby mogli być wkorzenieni i utwierdzeni w doskonałej Bożej miłości do nich, aby mogli pojąć długość, szerokość, wysokość i głębokość tej miłości. Dopiero po tym jak Paweł to powiedział, zaczął mówić o darach dzięki którym ciało Chrystusa może być zbudowane. „A każdemu z nas dana została łaska według miary daru Chrystusowego... I On ustanowił jednych apostołami, drugich prorokami, innych ewangelistami, a innych pasterzami i nauczycielami, aby przygotować świętych do dzieła posługiwania, do budowania ciała Chrystusowego...” (List do Efezjan 4:7,11,12).
To doskonałe poczucie bezpieczeństwa w miłości Boga musi być ciągle podstawą naszego życia. Musimy być wkorzenieni i ugruntowani w tym, jeśli chcemy aby nasza służba była efektywna. W innym miejscu, Nowy Testament mówi o tym jako o ”wchodzeniu w odpocznienie”. „Albowiem do odpocznienia wchodzimy my, którzy uwierzyliśmy (w doskonałą miłość do nas)” mówi apostoł (List do Hebrajczyków 4:3). Następnie wzywa nas byśmy usilnie starali się całym naszym sercem wejść do tego odpocznienia: „Starajmy się tedy usilnie wejść do owego odpocznienia, aby nikt nie upadł, idąc za tym przykładem nieposłuszeństwa” (List do Hebrajczyków 4:11). Bardzo łatwo jest upaść gdy nie „odpoczywamy” w doskonałym bezpieczeństwie wynikającym z doskonałej miłości Boga.
Świat jest pełen ludzi którzy szukają kogoś kto ich pokocha. Wielu chrześcijan przemieszcza się z kościoła do kościoła w nadziei, że ktoś ich pokocha. Niektórzy szukają miłości w przyjaźni, a inni w małżeństwie. Jednak te wszelkie poszukiwania mogą zakończyć się rozczarowaniem. Jak sieroty, potomkowie Adama są pełni braku poczucia bezpieczeństwa i w rezultacie są ciągle pokonywani przez napady użalania się nad sobą. Smutnym faktem jest to, że nawet po nawróceniu wielu wciąż pozostaje w braku poczucia bezpieczeństwa, kiedy nie muszą już być w tym stanie. Jaka jest odpowiedź Ewangelii na ten problem? Odpowiedzią jest znaleźć nasze bezpieczeństwo w miłości Boga. Jezus mówił wielokrotnie swoim uczniom, że wszystkie włosy na ich głowie są policzone i że Bóg który żywi miliony ptaków i ubiera miliony kwiatów z pewnością zatroszczy się o nich. Większym argumentem niż wszystko to jest: „On, który nawet własnego Syna nie oszczędził, ale go za nas wszystkich wydał, jakżeby nie miał z nim darować nam wszystkiego” (List do Rzymian 8:32).
Jedynym powodem dlaczego Bóg pozwala nam czasami być rozczarowanymi ludźmi wokół nas jest to abyśmy nauczyli się nie polegać już na nich. On pragnie uwolnić nas od tego bałwochwalstwa (bo to jest forma bałwochwalstwa - poleganie na człowieku), abyśmy mogli nauczyć się polegać tylko na Nim. Kiedy więc Bóg aranżuje twoje okoliczności w taki sposób, że jesteś rozczarowany z każdej strony, to nie powinno zniechęcić cię. To jest tylko Bóg odzwyczający cię od cielesnego ramienia abyś mógł nauczyć się żyć przez wiarę w Niego. Naucz się znajdować bezpieczeństwo w fakcie, że Bóg kocha Cię tak samo jak kochał Jezusa.
Wszelkie współzawodnictwo i zazdrość pośród Chrześcijan pochodzi z tego samego poczucia braku bezpieczeństwa. Człowiek, który jest bezpieczny w miłości Boga i który wierzy, że Bóg nie popełnił błędu stwarzając go takim jakim go stworzył i w tym jakie dał mu dary i talenty, nigdy nie może być zazdrosny o innego lub współzawodniczyć z inną osobą. Wszystkie problemy w relacjach pośród wierzących również sprowadzają się do tego samego braku poczucia bezpieczeństwa. Tylko pomyśl jak wiele twoich problemów będzie rozwiązanych kiedy twoje oczy otworzą się na tę jedną prawdę – Bóg kocha Cię tak samo jak kocha Jezusa.
|
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Nie życzę sobie wulgaryzmów i bluźnierstw.
Ów blog jest przeznaczony dla osób, które pragną zrozumieć Boga a nie krytykować Go.