piątek, 6 maja 2016

Czy seks na pewno jest zawarciem małżeństwa?


Niedługo po przyjęciu Jezusa do serca w moim życiu powstał strach ogromny, gdyż w internecie przeczytałem, że seks z dziewczyną jest zawarciem związku małżeńskiego. Dla mnie miało to ogromne znaczenie, dręczyło mnie okropnie mocno to zagadnienie.
Wielu mówiło, że tak się rzeczy mają, lecz dla mnie to było nie do przyjęcia.
Postanowiłem sam zbadać sprawę. Zobaczcie sami co z tego wynikło.

Powodem dla, którego wielu twierdzi iż seks to zawarcie związku małżeńskiego, jest dobieranie wersetów, które im odpowiadają zaś resztę odrzucają, tą resztę która stanowczo podważa tą teorie.

Nie chce przedstawiać zagadnień, które są przedstawiane za zawarciem związku, gdyż każde z nas je zna.

"Ale jeżeli się ożenisz, nie grzeszysz. Podobnie i dziewica, jeśli wychodzi za mąż, nie grzeszy." 1 Kor 7, 28
Jesteś wolny? Nie szukaj żony!" 1 Kor 7, 27
"Lecz jeśli nie potrafiliby zapanować nad sobą, niech wstępują w związki małżeńskie!" 1 Kor 7, 9
Lepiej jest bowiem żyć w małżeństwie, niż płonąć."


Na podstawie już tego jednego wersetu można zrozumieć, że aby sex który niby jest zawarciem małżeństwa, nie był cudzołóstwem należy się ożenić, (własnie przez sex, który bez ślubu jest uważany przez wielu za grzech. Bezsens.)
No ale idźmy dalej.
Następnie jeśli jesteś osobą, która nie potrafi zahamować swoich popędów seksualnych to powinieneś wstąpić w związek małżeński,
(no ale według myślenia wielu jak to zrobić skoro pierwszy jego sex już jest zawarciem małżeństwa. Dlaczego więc Bóg nie powiedział aby wrócił do tej pierwszej, którą uwiódł? Bezsens kolejny.)
I na koniec jasna odpowiedź, że lepiej się ożenić niż uprawiać sex. Jeśli sex jest aktem małżeństwa, to jak pojąc dziewicę za żonę nie grzesząc z powodu seksu?

Jeśli to Cie nie przekonuje, idziemy dalej:



"Jeżeli ktoś jednak uważa, że nieuczciwość popełnia wobec swej dziewicy, jako że przeszły już jej lata i jest przekonany, że tak powinien postąpić, niech czyni, co chce: nie grzeszy; niech się pobiorą! Lecz jeśli ktoś, bez jakiegokolwiek przymusu, w pełni panując nad swoją wolą, postanowił sobie mocno w sercu zachować nietkniętą swoją dziewicę, dobrze czyni. Tak więc dobrze czyni, kto poślubia swoją dziewicę, a jeszcze lepiej ten, kto jej nie poślubia."
1 Kor 7,36-38

Czy możemy powiedzieć, że idę w miasto i znajduję tam jakąś kobietę, podchodzę i mówię do niej 'od dziś jesteś moją dziewicą i niczyją inną nigdy, a jeśli zechce to się pobierzemy, jeśli nie to i tak jesteś moja!'

Powyższy cytat jasno pokazuje, że ślub 2000 lat temu nie koniecznie musiał być seksem, ale jak dziś przysięgą.

Idźmy dalej:

"A Izaak wprowadził ją do namiotu
Sary , matki swojej .I poją
Rebekę za żonę i pokochał ją.
Tak
pocieszył się Izaak po śmierci
matki swojej” 1 księga Mojżesza 24; 67

Pierw pojął ją za żonę a dopiero później pokochał - sex

Idźmy dalej:

"18 Z narodzeniem Jezusa Chrystusa było tak. Po zaślubinach Matki Jego, Maryi, z Józefem, wpierw nim zamieszkali razem, znalazła się brzemienną za sprawą Ducha Świętego. 19 Mąż Jej, Józef, który był człowiekiem sprawiedliwym i nie chciał narazić Jej na zniesławienie, zamierzał oddalić Ją potajemnie. 20 Gdy powziął tę myśl, oto anioł Pański ukazał mu się we śnie i rzekł: «Józefie, synu Dawida, nie bój się wziąć do siebie Maryi, twej Małżonki; albowiem z Ducha Świętego jest to, co się w Niej poczęło. 21 Porodzi Syna, któremu nadasz imię Jezus, On bowiem zbawi swój lud od jego grzechów». 22 A stało się to wszystko, aby się wypełniło słowo Pańskie powiedziane przez Proroka: 23 Oto Dziewica pocznie i porodzi Syna, któremu nadadzą imię Emmanuel , to znaczy: "Bóg z nami". 24 Zbudziwszy się ze snu, Józef uczynił tak, jak mu polecił anioł Pański: wziął swoją Małżonkę do siebie, 25 lecz nie zbliżał się do Niej, aż porodziła Syna , któremu nadał imię Jezus"
ew. Mateusza 1; 18-25

Zatem można tutaj zauważyć, że Maryja była żoną Józefa nim wogóle zaczęła z nim obcować. Musieli dokonać zaślubin między sobą przed seksem.
Zbliżył się w sensie sexualnym dopiero po narodzinach Jezusa.

W starym Testamencie przeczytałem w powtórzonym prawie coś na temat ślubowania pokarmów Bogu.

Jeśli ślubujemy pokarm dla Pana to znaczy, że oddajemy jemu pokarm, te całe ofiary i są one związane z Bogiem.
Zatem jaka jest różnica między ślubowaniem sobie miłości względem drugiej osoby a ślubowaniem pokarmu względem Boga? żadna.

"22 Jeśli złożysz ślub Panu, Bogu swemu, nie będziesz się ociągał z jego wypełnieniem, gdyż Pan, Bóg twój, będzie się tego domagał od ciebie, a na tobie będzie ciążył grzech. 23 Jeśli się wstrzymasz od ślubowania, nie będzie grzech ciążył na tobie, 24 lecz co z ust twych już wyszło, tego strzeż i wypełnij ślub, który twe usta złożyły jako dar dobrowolny Panu, Bogu twemu. " Pwt 23

Jeśli jeszcze mało to potwierdzić teraz trzeba by fakt, że sex nie jest ślubem:

"15 Jeśli ktoś uwiódł dziewicę jeszcze nie zaręczoną i obcował z nią, uiści [rodzinie] opłatę [składaną przy zaślubinach] i weźmie ją za żonę. 16 Jeśliby się ojciec nie zgodził mu jej oddać, wówczas winien zapłacić tyle, ile wynosi opłata składana przy zaślubinach dziewic. " Księga Wyjścia r. 22


Widzimy tutaj ewidetnie sytuacje wielu, wielkiego grona dzisiejszego społeczeństwa, młodych jak i starszych osób, które nie są w związkach małżeńskich a chodzą i uprawiają sex z kobietami młodymi, często dziewicami. Wielu z nich i w tym ja byłem, mogło by sobie zdać sprawę, że mają już żony, nawet nie wiedzieli kiedy :)
Cytat ten jasno mówi, że tak nie jest, sex przedmałżeński nie jest zawarciem związku, ale jest nierządem, wszeteczeństwem, grzechem istnym. I jeśli taki mężczyzna pozostawia taką kobietę bez dziewictwa to jest ona najprościej zhańbiona.
Jednak na szczęście wielu z tych, którzy wpadli i wyszedł z tego dar Boży - małe dziecko, idą do rodziców by wyjaśnić sprawę a w efekcie końcowym pobierają się. I tak było parę tysięcy lat temu.

Podam jeszcze jeden werset, który znam a który przemawia za tym co przedstawiam:

"A Dina, córka Lei, którą urodziła Jakubowi, wyszła, aby rozejrzeć się między dziewczętami kraju.
Gdy ja ujrzał Sychem, syn Chamora, Chiwwity, księcia tego kraju, porwał ją, spał z nią i zgwałcił ją.
Przylgnął jednak całą duszą do Diny, córki Jakuba, pokochał tę dziewczynę i czule do niej się odzywał.
I rzekł Sychem do Chamora, ojca swego: Weż mi tę dzieweczkę za żonę...."

Jak widzicie Sychem pierw uprawiał seks z Diną, a dopiero wtedy gdy ją pokochał w duszy postanowił, że weźmie ją sobie za żonę, ale nie mógł on sam tego zrobić w tamtych czasach.
Jak widzicie prosił Sychem swego ojca aby ten załatwił dla niego całą formalność z rodzicami Diny.
To rodzice kiedyś wydawali córki swoje za żony dla mężczyzn.
Tak samo było i później po Narodzinach Chrystusa jeszcze wiele wiele lat później.

Dopiero zmieniło się to w naszych czasach, kiedy to my decydujemy o tym z kim będziemy a nie rodzice nasi, którzy nie mają nic do powiedzenia. Nie pochwalam tego do końca.
Lecz niestety nie wielu miało okazję urodzić się w rodzinie oddanej sercem prawdziwie Bogu.

Nim zakończę, chciał bym poruszyć jeszcze tylko jeden werset, który często jest używany aby potwierdzić, że seks jest aktem ślubu:

 "Dlatego to mężczyzna opuszcza ojca swego i matkę swoją i łączy się ze swą żoną tak ściśle, że stają się jednym ciałem” ks. rodzaju 2; 24
Można to rozumieć na wiele sposobów, w tym wziąć można pod uwagę jedno ciało jako sex.
Lecz z powyższych wersetów mogę wysunąć fakt, że chodzi tutaj o coś bardziej głębokiego.
Opuścić ojca i matkę to nie do końca oznacza, że nie możesz się ożenić dopóki się nie wyprowadzisz od rodziców i Ty kobieto tak samo. Bóg mógł by tutaj odrazu użyć słowa rodziców a nie osobno ich wypisywać.
Jestem przekonany, że opuścić ojca i matkę to znaczy stać się samodzielnym, a to oznacza, że rodzice już nie będą Ci płacić rachunków, kupować jedzenia, ubrań, wozić Cię jak małe dziecko, Oni już nie mogą wtrącać się w Twoje życie. Stajesz się odpowiedzialnym już za swoje życie.
Jeśli nie wyjdziesz spod kontroli rodziców, to Twój związek będzie koszmarem!
Teście i Teściowe zjedzą wasz związek.
Zacznij sam decydować o swoim małżeństwie.

Zaś dalszy werset jest dużo bardziej głęboki.
Myślę, że chodzi tutaj o miłość, emocje, uczucia, o życie wspólne, o potomstwo.
Pamiętasz? Adam zapadł w głęboki sen, wtedy Bóg wyjął z jego ciała jedno żebro, stworzył z tego żebra Ewę. I tak stała się ona kobietą wziętą z męża i dlatego nazywa się mężatką.
Kobieta, która łączy się w jedno ciało z mężem swoim to taki związek gdzie kobieta staje się jednością we wszystkim z tym mężczyzną, ona jest dla niego pomocą jak żebro które wykonuje swoje funkcje w ciele. Ona doradza, ona daje mu potomstwo, ona prowadzi dom, ona zapełnia poczucie osamotnienia.
Dla mężczyzny ważniejsza jest żona niż dzieci.
Jeśli są osobno to nie mogą Tworzyć rodziny, nie mogą powołać bez grzechu potomstwa, utworzyć rodziny itp. ona jest samotna i on jest.
Oni stają się znów dopełnieniem dla siebie. Ona czyni to czego on nie potrafi, a on tego czego ona nie potrafi. Robią to dla siebie. Oboje są pomocą dla siebie. Na chwałę Bogu.
To nie tylko seks i tylko wyłącznie seks.
Ludzie nie opuszczają swoich rodziców tylko po to by móc uprawiać seks i wchodzić w związki małżeńskie.

Wracając do tematu, podsumujmy:

Seks przed małżeński nie jest aktem zawarcia związku małżeńskiego.
Seks przed małżeński jest poważnym grzechem i nic nie usprawiedliwia Cie od tego haniebnego czynu, jak tylko krew Chrystusa o ile żałujesz swej decyzji.

Zaś seks przedmałżeński w przypadku kiedy kobieta i mężczyzna są zaręczeni, nie jest prosto określić czy jest grzechem czy nie. Bóg nazywa narzeczonych małżeństwem, jednakże istnieje ryzyko iż mogą się rozejść przed ślubem. Zatem, temat ten poruszę innym razem, kiedy Bóg da mi tylko odpowiedź. :)

Jestem pewny, że wielu odetchnie teraz z ulgą.
Jeśli nie brałeś ślubu a uprawiałeś seks, czytelniku drogi, zgrzeszyłeś ale nie masz żony.
Idź wyznaj grzech dziś Bogu swemu, żałuj czynu tego i nigdy nie czyń więcej tego.
Bóg wierny jest i wybaczy Ci.

 Niech Jezus Chrystus będzie wywyższony! Amen.


6 komentarzy:

  1. "Seks przedmałżeński nie jest grzechem tylko w wypadku kiedy mężczyzna i kobieta są zaręczeni."

    Na jakiej podstawie wysuwasz taką tezę? Seks przedmałżeński jest grzechem. Jeśli to co piszesz jest prawdą, to równie dobrze nie trzeba by było się żenić, wystarczyłoby się zaręczyć i problem z głowy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aby odpowiedzieć Ci na to pytanie, musimy zadać sobie pierw pytanie, czy Słowo Boże określa narzeczeństwo oddzielnie od Ślubu czy nie?
      Jeśli przeczytałeś całą biblię, to na pewno zobaczyłeś, że nie opisuje narzeczeństwa jako coś oddzielnego szczególnie.
      Zaręczyny i ślub w bibli są opisywane jako coś złączonego.
      Tak więc zaręczyny są na równi ze ślubem, dlaczego?

      Zaręczyny jest to potwierdzenie słowem TAK, że będziesz już przynależeć do tej drugiej osoby.

      "Jakuba 5:12
      A przede wszystkim bracia moi, nie przysięgajcie, ani na niebo, ani na ziemię, ani nie składajcie żadnej innej przysięgi, ale niech wasze „tak”, będzie „tak”, a wasze „nie”, niech będzie „nie”, abyście nie byli pociągnięci pod sąd."

      Bóg bardzo poważnie traktuje nasze słowa.
      Jeśli więc kobieta wypowiada słowo TAK to jest to chyba oczywiste, że oni już oboje wiedzą, że będą razem na dobre i złe. Jeśli taki związek jest z Boga to bardzo wątpliwe jest aby coś miało się zmienić w tej kwestii.

      Spójrzmy dalej:

      Mojż.22,23-24.
      ”Jeżeli jakąś dziewczynę, dziewicę, zaręczoną z mężczyzną, napotka inny mężczyzna złączy się z nią. To wyprowadzicie ich oboje do bramy tego miasta i ukamienujecie ich, i poniosą śmierć; dziewczyna za to, że w mieście nie wołała o pomoc, a mężczyzna za to, że znieważył ŻONĘ swego bliźniego."

      W tym wypadku mowa jest akurat o dziewicy, zaręczonej kobiecie, która nie uprawiała seksu przed ślubem, lecz zobacz, że dalej określa Bóg taki związek małżeństwem, nazywa kobietę zaręczoną żoną mężczyzny choć jeszcze ślubu nie było.

      "15 Jeśli ktoś uwiódł dziewicę jeszcze nie zaręczoną i obcował z nią, uiści [rodzinie] opłatę [składaną przy zaślubinach] i weźmie ją za żonę. 16 Jeśliby się ojciec nie zgodził mu jej oddać, wówczas winien zapłacić tyle, ile wynosi opłata składana przy zaślubinach dziewic. " Księga Wyjścia r. 22

      Tutaj znowu mamy mowę o tym, że mężczyzna, który uprawia seks z niezaręczoną kobietą, powinien iść do rodziców i prosić ich o rękę tej kobiety. Nie powinien jej zostawić w takim stanie gdyż była by zhańbiona.

      Jeszcze na koniec coś dodam z tego artykułu:

      "A Izaak wprowadził ją do namiotu
      Sary , matki swojej .I poją
      Rebekę za żonę i pokochał ją. Tak
      pocieszył się Izaak po śmierci
      matki swojej” 1 księga Mojżesza 24; 67

      Zobacz jak to jest napisane, Izaak wszedł do namiotu z Rebeką, tam wziął z nią ślub i uprawiał z nią seks.
      Zatem musieli sobie przyrzec, że będą razem już, i przy tym nie potrzeba świadków.

      Seks jest poważną decyzją w życiu dwóch ludzi, i powinien wystąpić tylko w przypadku pewnej chęci bycia razem.

      Podsumowując: Bóg nie opisuje zaręczyn jako coś na niższym poziomem niż ślub, ale oznacza to jako już akt złączenia się dwóch ludzi, jako małżeństwo.
      Bóg nie opisuje w biblii seksu po zaręczynach jako wykroczenie prawa, a przynajmniej ja nie znalazłem.

      Na takiej podstawie twierdzę iż seks przed ślubem nie jest grzechem, Ci ludzie już wiedzą iż będą razem i są związani słowem TAK przed Bogiem.

      Jeśli jednak kto kolwiek z was ma inne przekonanie, to niech czyni wedle swego przekonania z pewnością, innaczej grzeszycie, jeśli czynimy coś bez przekonania.

      "to równie dobrze nie trzeba by było się żenić, wystarczyłoby się zaręczyć i problem z głowy."

      Wystarczyło by się zaręczyć aby móc uprawiać seks? tak, i nie,
      Bo jeśli chcesz się zaręczać z kobietą tylko by móc uprawiać seks bezgrzesznie to wogóle nie jest miłość.
      A jest to znieważanie Boga, jakobyśmy myśleli, że możemy być mądrzejsi niż On.

      Ludzie którzy się zaręczają, chcą wziąć ślub aby żyć wspólnie już oficjalnie w oczach ludzi.

      A co Ty o tym myślisz?
      :)
      Dziękuje za pytanie.

      Usuń
    2. Mimo wszystko myślę jednak że małżeństwo po coś jest, jeśli narzeczeństwo i małżeństwo to jedno i to samo, to seks w trakcie narzeczeństwa nie jest seksem przedmałżeńskim.

      "Bo jeśli chcesz się zaręczać z kobietą tylko by móc uprawiać seks bezgrzesznie to wogóle nie jest miłość. "

      Nie, nie o to mi chodziło. Zawarcie małżeństwa można zrozumieć jako złożenie przysięgi już oficjalnie, narzeczeństwa nie można z tym wiązać. Myślę ze narzeczeni mogą się jeszcze ze sobą rozstać i nie mają z tego względu grzechu, co innego małżeństwo. Jeśli więc narzeczeni mają prawo do rozstania się, to moim zdaniem nie powinni mieć prawa do seksu, bo by wychodziło na to że będą uprawiać seks a potem się rozejdą.

      Tak w wielkim skrócie seks przed małżeński, jest jak chrzest bez wiary w pewnym sensie. Czegoś tu brak. Przy chrzcie wiary, przy seksie małżeństwa. I tak jak przy chrzcie ktoś nas musi zanurzyć, tak w przypadku małżeństwa ktoś musi nam ślubu udzielić. Biblia nic o tym nie mówi, ale mówi że mamy być podporządkowani władzom świeckim, więc moim zdaniem wystarczy ślub cywilny. Skoro narzeczeni chcą wziąć ślub, to niech go wezmą, dopiero wtedy niech uprawiają seks. Bo jeśli wystarczy narzeczeństwo, bez małżeństwa, wtedy małżeństwo staje się nic nie znaczącym przepisem.

      Usuń
    3. I masz racji i nie ;)

      Bo jak by nie patrzeć, po małżeństwie także możesz się rozstać i ludzie się rozchodzą.

      I dodam tutaj jeszcze coś, to o czym mówiłem, niech wasze TAK będzie TAK, a Nie będzie NIE.

      Dziś kobieta mówi chłopakowi TAK a za parę miesięcy mówi NIE, bo coś tam coś tam...

      Bóg traktuje poważnie przysięgę.

      I dlatego w dniu zapytałeś Boga czy jesteś zbawiony, On powiedział TAK. Zapewniam Cie, że wiedział co mówił i nie będzie sytuacji, że w dniu sądu przyjdziesz i powie NIE, bo wiesz ostatnio trochę nagrzeszyłeś i zmieniłem zdanie.

      Jednakże liczę się z Twoim zdaniem i prawdą jest, że ciężko jest określić w 100% czy jest grzechem czy nie jeśli Słowo Boże nie mówi tego wprost.
      Dla bezpieczeństwa dokonam zmian w artykule, usuwając to zdanie o które toczymy spór.
      Nie dlatego, że Ty tak uważasz, tylko dlatego, że nie mogę tego udowodnić na 100%.

      Pozdrawiam ;)

      I zapraszam do dyskusji dalszej, jeśli ktoś ma swoje zdanie w tym temacie.

      Usuń
  2. "Bo jak by nie patrzeć, po małżeństwie także możesz się rozstać i ludzie się rozchodzą. "
    Tyle że rozwód jest grzechem, chyba że jeden z małżonków dopuści się cudzołóstwa.

    "I dlatego w dniu zapytałeś Boga czy jesteś zbawiony, On powiedział TAK. Zapewniam Cie, że wiedział co mówił i nie będzie sytuacji, że w dniu sądu przyjdziesz i powie NIE, bo wiesz ostatnio trochę nagrzeszyłeś i zmieniłem zdanie. "

    Tyle że to nie zależy tylko od Boga czy będę zbawiony. Tak, jest to dar od niego i nie mogę sobie na to zapracować. Lecz dar można przyjąć lub odrzucić, a także można go utracić. Tak samo jest ze zbawieniem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :)
      To czy można utracić zbawienie, to jest bardzo kontrowersyjny temat na który w chwili obecnej nie chce się zbyt wiele udzielać.
      Ja wierzę, że nie można utracić zbawienia, bo świadczy o tym wiele wersetów, i sam w to wierze i rozumiem to na swój sposób.
      Prawdą też jest, że jest wiele wersetów, które świadczą o tym, że można odpaść.
      Dlatego podsumuje to zdaniem "jeśli odpadłeś od zbawienia, to tak naprawdę nigdy nie byłeś zbawiony a tylko Ci się zdawało"

      Racja, Bóg oferuje Ci zbawienie, lecz możesz je odrzucić.
      Tylko sęk jest w tym taki, że Bóg mimo naszej wolnej woli, już wie czy odrzucisz czy nie, bo jest wszechwiedzący i czas Go nie ogranicza :)

      Tego daru nie można utracić. Bo albo uwierzyłeś, albo nie. Nie ma trzeciej drogi, w połowie uwierzyłem.
      Nic nie jest w stanie nas odłączyć od Niego.
      Ale to już temat na inny raz ;)

      Usuń

Nie życzę sobie wulgaryzmów i bluźnierstw.
Ów blog jest przeznaczony dla osób, które pragną zrozumieć Boga a nie krytykować Go.